KAWAŁY




Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią...
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże,jak to boli!
- Który konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...


Kelner, hej, kelner!
-Słucham pana...
-nie odpowiada mi ta zupa.
-a o co ją pan pytał ?

Jakie są największe marzenia faceta ?
Córka na okładce Twojego Stylu.
Syn na okładce Piłki Nożnej.
Kochanka na okładce Playboy-a.
ona w programie Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.

W restauracji:
- Jak panu smakował chłodnik?
- Dupy nie urywa.
- Cierpliwości.

Co mówi prostytutka po obsłużeniu klienta?
"Baza wirusów została zaktualizowana"

Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
- I co? I co?
- Bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
- Co zrobiła? No co?
- A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
- Na dwór?
- Nie, na zawał.

Moja żona myśli, że oblała prawko w momencie, w którym nie zatrzymała się przed zebrą.
Ja wiem, że stało się to już w momencie wjechania do zoo.

W szpitalu pielęgniarka ma ogolić 80-letniego pacjenta przed operacją. Konkretnie chodzi o pachwiny. Rozbiera pacjenta i widzi ogromny interes. Nie może powstrzymać się od uwagi:
- Dziadku, ależ to prawdziwy młot!
Dziadek dumnie:
- Jeszcze 10 lat temu wieszałem na nim wiadro z wodą i przenosiłem 100 metrów od studni do domu bez pomocy rąk!
- A teraz się to już niestety nie udaje?
- Ano nie, kolana po drodze wysiadają.

Adwokat pyta swojego klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
- Pije?
- Nie, łazi za mną!

Żona do męża informatyka:
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak
- Ok, dzisiaj o 15 odbierzesz go z przedszkola.

Biegnie synek do mamy..
- Mamo, mamo! czemu ciocia nazwała swoją córkę Róża..?
- Bo bardzo lubiła róże.
- A Ty co lubiłaś..?
- Wacek! nie zadawaj głupich pytań!

Młodziutki Szkot wraca z pierwszej randki.
- Jak się udała randka? - pyta tata Szkot.
- Całkiem nieźle, wydałem tylko 3 funty.
- Uuuuuu? dużo. Za dużo!
-Tato ale ona więcej nie miała!!!

Mama pyta Jasia:
-Jasiu dlaczego nie bawisz się już z Kaziem?
-Mamo, a czy ty byś chciała się kolegować z kimś kto pali, pije przeklina?
-Nie Jasiu.
-No widzisz, Kaziu też nie chce

Facet poszedł do supermarketu i zauważył że atrakcyjna kobieta wodzi za nim wzrokiem.
Podszedł do niej a ona powitała go ciepło. Był zaskoczony, bo nie mógł sobie przypomnieć skąd ją zna.
Czy my się znamy?- zapytał
-Myślę, że jest pan ojcem jednego z moich dzieci- odpowiedziała
Teraz, jego umysł cofnął się do czasu kiedy jeden jedyny raz nie był wierny swojej żonie i powiedział:
-To ty jesteś tą striptizerką z mojego wieczoru kawalerskiego z którą się kochałem na stole bilardowym,
a wszyscy moi koledzy gapili się stojąc wokół dopóki twój chłopak przywalił mi w kijem w tyłek?
Ona spojrzała mu w oczy i powiedziała spokojnie:
-Nie, jestem nauczycielką pańskiego syna.

Dwaj mali chlopcy stoja przed kosciolem, z którego wychodza wlasnie nowozency. Jeden z chlopców mówi:
- Patrz jaki teraz bedzie czad!
- Po czym biegnie do pana mlodego i wola:
- Tato, tato!!!

Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
Blondynka myśli, myśli ... i odpowiada:
- Brudasy


- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi swojej nauczycielce 10-letni Staś.
- Przykro mi Stasiu, ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi, będziemy uważali.

Poleciał Amerykanin na księżyc. Miał tam być jako pierwszy z ludzi Wylądował, patrzy a zza skały wyskakuje rusek, chińczyk i polak.
Oburzony pyta: Co to znaczy miałem być tu pierwszy?
Na to Rusek: nasz wywiad się dobrze spisał, przechwycili tajne informacje i jestem.
hińczyk: nas jest w kraju dużo. Brat podsadził brata i tak do księżyca.
Amerykanin do Polaka:
A ty co tu robisz?
na to Polak: Daj mi spokój, z wesela wracam.

Bardzo pobożny człowiek co niedziele chodząc do kościoła rzucał 10zł żebrakowi.
Pewnego razu rzuca tylko 5zł. Żebrak na to:
- Co się stało? Dlaczego tylko piątka? Stracił pan pracę?
- Nie, wysłałem syna na studia.
- No, wszystko fanie, ale dlaczego moim kosztem?

Rozmiawia dwóch kolegów:
- W sprawach seksu to wiesz ja... wszystko co się rusza....
- Ja aż takich ograniczeń sobie nie stawiam.

Wiesz kochanie - mówi mąż do żony - jesteśmy już 20 lat po ślubie, ale jeszcze nigdy nie zrobiłaś mi takiej dobrej kawy!
- Zostaw, to moja!

Na religii.
- Jasiu, ile jest Przykazań Bożych?
- Dziesięć.
- A kościelnych?
- Dwóch. Pan Mietek i pan Józek.

Zaniepokojona pielęgniarka pyta się lekarza:
- Panie doktorze, zauważyłam, że co dziesiątego noworodka bije pan mocno po głowie. Przecież to może zaszkodzić im na rozum...
- Robię to, bo ciągle słyszę, że w policji brakuje ludzi...

Bush trafił do piekła. Wita go tam sam naczelny Lucyfer i oprowadzając po piekle namawia do wybrania sobie miejsca kaźni. Pokazał mu zalewanych smołą, gotowanych w kotle, szarpanych rozżarzonymi cęgami, łamanych kołem, itd. Gdy tak chodzili uwagę Busha przykuła scena, w której staremu zgrzybiałemu staruszkowi młoda, cudnej urody, naga dziewczyna robiła loda.
- O! Tu mi się podoba! Wybieram to miejsce - krzyknął Bush
- Nie ma sprawy - odparł Lucyfer i zawołał w kierunku owej parki:
- Britney! Już wystarczy! Od dzisiaj pan Bush cię zastąpi.

Do domu bogatego małżeństwa wtargnęli rabusie.
-złoto jest? - pytają.
-jest - mówi mąż - 100 kg.
-To nie gadaj, tylko dawaj!
-Mąż odwraca się w stronę sypialni i głośno woła:
- Krysiu, złoto moje, wstawaj! Panowie przyszli po ciebie!

W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów.
Na ratunek skoczył mu drugi i go uratował. Po tym całym wydarzeniu bohaterski pacjent jest wezwany do lekarza.
- Pana postawa świadczy o tym, ze jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu.
Mam jednak smutna wiadomość, ten człowiek któremu uratował pan życie powiesił się w łazience.
Na to pacjent dumnie:
- Ja go tam powiesiłem, żeby wysechł

Zięć zwraca się do teściowej:
- Mamusiu, wychodzę. Kupić coś?
- Mieszkanie sobie kup!

Noc poślubna:
- O widzę, kochana, że nie jestem twoim pierwszym.
- A z tego, co ja widzę, nie jesteś też ostatnim.

Bardzo znany polski polityk w czasach młodości poszedł do lekarza.
- Panie doktorze, proszę mnie wykastrować!
- Czy pan zwariował? Chce się pan potwornie okaleczyć? Nie ma mowy! Doktor protestował i nie chciał wykonać zabiegu, ale spora suma pieniędzy go przekonała. Po operacji pyta pacjenta:
- Ale niech mi pan powie szczerze, dlaczego zdecydował się pan na kastrację?
- Widzi pan, poznałem piękną dziewczynę, ona jest żydówką i powiedziała że wyjdzie za mnie tylko wtedy kiedy dam się wykastrować.
- A może powiedziała: obrzezać?
- A może...

Nauczyciel matematyki zwraca klasówki w pewnej szkole w Koninie.
- Muszę z przykrością stwierdzić, że 60% z was nie ma najmniejszego pojęcia o matematyce.
- Na to jeden z uczniów:
- Przesadza pan psorze! Tylu to nas nawet nie ma w tej klasie.

Przychodzi baba do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom. Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie, nie będą - są martwe.

Synowa dzwoni do teściowej i mówi:
- halo mamusiu chciałam zadać pytanie! Jak dziecko zrobi kupę, to kto je przebiera ojciec czy matka?
- oczywiście, że matka
- to zbieraj się mamusiu, bo twój synek tak się najeb*ł, że się cały obsrał.

- A co ty taka humorzasta od rana?
- Ech, nie mam nastroju.
- Powiedz, ale tak z ręką na sercu, ważyłaś się?

Dwie blondi oglądają wiadomości. Pokazuja samobójce na dachu wieżowca.
-Załóżmy się czy skoczy czy nie !
- Oki, nie skoczy.
- E tam, skoczy !
Skoczył. Jednak wygranej zrobiło się wstyd bo oszukiwała.
- Wiesz, przepraszam. Ja już oglądałam te wiadomości i wiedziałam, że to zrobi
Na to druga:
też oglądałam, ale nie sądziłam że skoczy drugi raz.

Mąż pyta się żony:
- Mamusia do Afryki pojechała?
- No co Ty zgłupiałeś?
- No bo mówili w wiadomościach, że w Południowym Sudanie pojawiła się cholera.

- Franek, dzisiaj mija trzydzieści lat od naszego ślubu. Może zarżnąć kurę?
- A co ona winna?

- Dlaczego nie ratował pan tonącej żony?
- A skąd ja miałem wiedzieć, że tonie? Darła japę, jak zwykle.

Na budowie:
- Ile razy mam powtarzać, że w pracy nie pijemy?
- A kto tu niby pracuje Panie Majster?

Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...

Rozmawia dwóch przyjaciół:
- Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.
- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.
- I co zrobiliście??
- Spaghetti.

- Co powiedział Bóg, kiedy stworzył pierwszego czarnego człowieka?
- Kurde, przypalił mi się

Pani w szkole pyta Jasia:
- Co wybrałby baran, gdyby postawiono przed nim wiaderko wody i wiaderko wódki?
A Jasiu na to:
- Wodę!
Pani:
- Świetnie! A dlaczego?
Jasiu:
- Bo to baran!

Do radia dzwoni słuchaczka:
- Znalazłam dziś na ulicy portfel. W środku był tysiąc złotych i prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski.
I w związku z tym mam wielką prośbę...
byście puścili panu Stasiowi jakąś fajną piosenkę.

Syn piłkarza wraca z zakończenia roku.
-Tato mój kontrakt z 4 klasą został przedłużony o rok.

Na czym polega miłość w małżeństwie
Ona go kocha zawzięcie
On ją kocha za żarcie

Jedzie blondynka nowym Porsche i walnęła w ciężarówkę.
Tir cały się rozpadł, a Porsche zostało nietknięte.
Z tira wyszedł zdenerwowany kierowca, narysował kredą kółko na jezdni i
kazał blondynce tam stać.
Sam wyjął nóż i zaczął ciąć tapicerkę Porsche.
Odwrócił się, a blondynka się śmieje.
No to wziął scyzoryk i zaczął rysować lakier.
Odwrócił się a blondynka znów w śmiech.
No to na maksa zdenerwowany wziął polał samochód benzyną i podpalił.
Patrzy na blondynkę a ta wciąż się śmieje:
- Dlaczego pani ciągle się śmieje?!
- Bo jak pan się odwraca to ja wychodzę z tego kółka.

Spotyka się dwóch dawnych kumpli :
- Słyszałem, że się ożeniłeś ?
- Tak, dwa lata temu.
- O to musisz być szczęśliwy.
- Ano.. muszę.

Spięcie na drodze. Wkurzony facet:
- Kobieto, robiłaś kiedyś prawo jazdy?!
- Więcej razy od Ciebie, debilu!

Czym się różni mieszkaniec starożytnej Sparty od Polaka?
- Ten pierwszy myślał: "Z tarczą czy na tarczy?"
- Drugi kombinuje: "Starczy czy nie starczy?"

Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
-To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów,
-pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek a potem mówi:
- Ty jesteś następna, grubasku?

- Halo, infolinia medyczna? Proszę mi powiedzieć, gdzie kupię viagrę dla kobiet?
- Proszę pana, w dowolnym sklepie jubilerskim.

Nauczycielka zwraca się do ucznia:
- Wymień 5 zwierząt afrykańskich.
- Lew, słoń i trzy żyrafy

Japońscy naukowcy zbudowali aparat fotograficzny z tak szybką migawką,
że udało im się sfotografować kobietę z zamkniętymi ustami.

Dlaczego jeszcze nie wyszłaś za mąż, nikt cię nie prosił?
- Prosili i to nie raz!
- A kto?
- Mama z tatą.

Jasio do Małgosi:
- Wiesz, Małgosiu, świata za tobą nie widzę!
Małgosia:
- Maaaaamoooo!!!! A Jasio powiedział, że jestem gruba!!!

Stary, umierający Żyd leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona. Słabnącym głosem mówi do niej:
Kiedy wiele lat temu płynęliśmy w podróż poślubną i leżałem w kajucie złożony chorobą morską
- byłaś przy mnie. Kiedy parę lat później złamałem nogę i leżałem w szpitalu - też byłaś przy mnie.
Gdy zbankrutowała moja firma - byłaś przy mnie. A teraz kiedy umieram - znów jesteś przy mnie.
I ja się tak zastanawiam: czy ty mi nie przynosisz pecha?!

Żona żali się mężowi :
-Stefan czemu ja mam ciągle tyle roboty w mieszkaniu!?
-Śpisz w nocy to ci się zbiera!

Wchodzi mąż do sypialni i widzi żonę w łóżku z kochankiem.
- Co wy tu robicie?
A żona do kochanka:
- A nie mówiłam że debil!

Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. Jeden z nich zagląda do szklanki i woła do drugiego:
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyję od 15 lat...

- Panie doktorze jak wyleczyć owsiki?
- A co, kaszlą?

- Po czym odróżnić faceta, który nie ma nic do powiedzenia, od kobiety, która nie ma nic do powiedzenia?
- Facet milczy.

Kiedy krzeslo jest w depresji?
Kiedy nie ma oparcia

Czym się różni rodzina inteligencka od patologicznej?
Tym, ze jak w rodzinie inteligenckiej mąż powie do żony "odpierdol się" to dostaje plaskacza.
A w rodzinie patologicznej jak maż powie do żony "odpierdol się" to po chwili żona wraca w miniówce i szpilkach.

Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
- Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?
W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
- To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
Jaś podnosi w górę rączkę:
- Monotonia!

Pani na lekcji języka polskiego prosi dzieci o wymienienie cech charakteru Maćka z Bogdańca.
Do odpowiedzi zgłasza się Jasiu:
- Honor.
- Ależ Jasiu - dziwi się Pani - czy "honor" to cecha?
- Nie, samo "h".

Na lekcji chemii..
-Jasiu, w czym najlepiej rozpuszczają się tłuszcze ?
- w rondelku, panie psorze...

Jasiu przychodzi do szkoły i pyta się nauczycielki:
-Czy ukarałaby mnie pani za coś czego nie zrobiłem?
-Oczywiście, że nie!
- To ja nie zrobiłem pracy domowej.

Jaś wbiega do domu z wielkim pełnym worem.
-Jasiu, co ty tam masz?!
-Jabłka. odpowiada Jaś zadyszany.
-Skąd wziąłeś te jabłka?
- Od sąsiada.
-A czy sąsiad wie że je masz?
- Jasne przecież mnie gonił!

- Cześć Aniu!
- Hej Agnieszko!
- Twój pies jest jakiś dziwny. Trochę za chudy. Jak się wabi?
- Anoreksio

Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci.

Poranek w szpitalu, siostra wchodzi do sali:
- Siostro, siostra wstała dzisiaj nie z tej strony łóżka.
- Dlaczego pan tak sądzi?
- Ma siostra laczki chirurga.

Żona do męża:
- Kochanie, a wiesz, że mamusia była wczoraj u tego słynnego dentysty?
- Taaaa? A co, kanały jadowe jej udrażniał?

Rozmawiają dwaj kumple przy piwku. Jeden pyta, słuchaj, jakbym przespał się z Twoją żoną,
to wtedy kim bylibyśmy dla siebie ""kumy" czy "szwagry"? Nie odpowiada drugi, wtedy bylibyśmy kwita.

Przychodzi baca do sypialni z owcą pod pachą i mówi:
- To jest świnia z którą się bzykam jak mnie zdenerwujesz!
Na to żona leżąca w łóżku odpowiada ze zdziwieniem:
- Ale kochanie to nie jest świnia tylko owca!
A Baca:
- Zamknij się, nie do ciebie mówię!

Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada obok księdza.
Ksiądz niezadowolony, bo pijak śmierdzi alkoholem, z jednej kieszeni wystaje mu butelka, z drugiej papierosy. Pijak wyjmuje gazetę i czyta.
Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem:
- Może mi ksiądz powiedzieć co powoduje artretyzm?
Ksiądz pomyślał: no! teraz mu palnę kazanie! - i zaczyna:
- Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie niemoralne - cudzołożysz, kradniesz, nie szanujesz wartości - to Bóg zsyła artretyzm!
Pijak pokiwał ze zdziwieniem głową, zakrył się gazetą i czyta dalej. Po chwili księdzu głupio się zrobiło, ze tak z góry potraktował bliźniego, zaczyna w pojednawczym tonie:
- Przepraszam, wiem że tak nie powinienem, a jak długo pan ma ten artretyzm?
- Kto? Ja? - dziwi się pijak - ja nie mam, własnie czytam, że papież ma!

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wiesz, mój Romek prawie mi się wczoraj oświadczył
- Jak to prawie?
- No tak na 50%
- Czemu na 50 %?
- Zapytał: Wyjdziesz?

Wraca pijany mąż późną nocą do domu. Otwiera drzwi, w korytarzu czeka na niego żona z wałkiem w ręku i teściowa z patelnią?
- Idźcie spać, nie jestem głodny.

Trzej przestępcy trafili do pierdla. Przed osadzeniem mogli wybrać jedną rzecz którą mogą ze sobą zabrać do celi, żeby się nie nudzić. Wybrali. Siedzą sobie w celi, i zaczynają rozmowę.
- Ej, co wybrałeś?
- Karty, jak będzie się nudzić to walniemy sobie w pokera, a Ty?
- Ja wziąłem piłeczkę, jak sie znudzę siedzeniem to porzucam o ścianę dla zabawy.
Patrzę na trzeciego, który siedzi z boku i się cieszy jak głupi.
- A ty? Co masz?
- A ja mam tampony
- Tampony?? Na %@!# ci tampony za kratkami?
- No tu jest napisane: Dzięki nim mogę pływać, biegać, jeździć konno...

- Panie Kowalski, rozważyłem wszystko dokładnie - mówi sędzia na rozprawie rozwodowej.
- I postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł miesięcznie.
- Świetnie, Wysoki Sądzie - odpowiada Kowalski. - Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie.

Neil Armstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla... zaraz, co to?
Patrzy, parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropu Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu, to aż tu doleciałem - mówi Ukrainiec.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- Ku*wa, nie wiem. Z wesela wracam.

O wpół do szóstej rano dzwoni dzwonek do drzwi. Zaspany gospodarz:
- Kto tam?
- komisja do spraw wiary
- Nie wierzę.
- No właśnie. My w tej sprawie.

Lekcja religii
Katechetka do dzieci:
- Co robimy kiedy jest post?
- Komentujemy i dajemy lajka!

Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus... Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko
mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka.
Zaczęlismy się pod kołdrą głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również, ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznaczne podłoże seksualne.
Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty sie kochać, chcę tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Co?
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co? To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy.
Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła, że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł. Na to rzekłem, że, oczywiście, ma rację. Nastepnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentową kolią.
Gdybyście mogli Ją widzieć! Byla wniebowzięta! Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"...
Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwóźdź:
-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013...

Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:
- Mamo, mam chłopaka!
-Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?
- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące!

Rozmawia dwóch dresów : - Ty, znasz Beethovena, Mozarta i Bacha ??? - Nie, a Ty ich znasz ?? - Też nie, ale zajeb** meldyjki do komórek układają !
Przychodzi facet do sklepu monopolowego: - Dzień dobry, nazywam się Antoni Kluska i chciałbym kupić pół litra wódki czystej. - Proszę bardzo - mówi sprzedawczyni. I wcale nie musi mi się Pan przedstawiać! - Ależ droga pani, ja nie jestem anonimowym alkoholikiem!
Kowalska dokładnie sprawdza garnitur męża po powrocie z pracy, nie znajduje ani jednego kobiecego włoska i mówi: - No tak! Ty już nawet łysej babie nie przepuścisz!!!
Do stojącego policjanta podchodzi lekko podchmielony student i pyta: - Czy można powiedzieć na policjanta osioł? - Nie można. Zapłaci pan wówczas mandat za obrazę władzy. - A w takim razie czy można do osła powiedzieć policjant? - To panu wolno. - Dziękuję, panie policjancie...
- Za co polscy politycy mają dostać w tym roku nagrodę od kościoła? - Za usilne trzymanie się żłoba.
Znaną malarkę, Marię Corelli, zapytano kiedyś dlaczego nie wyszła za mąż. - Nie widziałam potrzeby - odparła po prostu. - Niczego mi w domu nie brakuje - rano pies szczeka, w południe papuga klnie, a wieczorem kot zawsze późno wraca do domu.
Prawdziwa rozmowa nagrana na czestotliwosci morskiej alarmowej canal 106 pomiedzy Hiszpanami a Amerykanami 16 X 1997 roku.

Hiszpanie: (w tel slychac trzaski)...Tu mowi A-853, prosimy zmiencie kurs o 15stopni aby uniknac kolizji, idziecie wprost na nas, odleglosc 25 mil morskich.

Amerykanie: ( trzaski w tle)...Sugerujemy wam zmiane kursu o 15 stopni na polnoc aby uniknac kolizji

Hiszpanie: Negatywnie...Powtarzamy : zmiencie swoj kurs o 15 stopni na poludnie, aby unknac zderzenia....

Amerykanie: ( slychac inny glos) Tu mowi kapitan jednostki morskiej Stanow Zjednoczonych Ameryki, w dalszym ciagu sugerujemy, zmiencie swoj kurs o 15 stopni na polnoc, aby uniknac kolizji.

Hiszpanie: Nie mozemy podjac takiej decyzji, gdyz nie uwazamy jej za sluszna, ani mozliwa w tym momencie!!! Zmiencie swoj kurs o 15 stopni na poludnie inaczej dojdzie do kolizji...!!!!

Amerykanie: TU MOWI KAPITAN RICHARD JAMES, KTORY DOWODZI LOTNISKOWCEM USS LINCOLN, MARYNARKI WOJENNEJ STANOW ZJEDNOCZONYCH...!!!! DRUGIEGO CO DO WIELKOSCI OKRETU FLOTY AMERYKANSKIEJ, JEDNOCZESNIE INFORMUJE, ZE JESTEMY ESKORTOWANI PRZEZ 4 OKRETY PODWODNE, 6 NISZCZYCIELI I 2 KRAZOWNIKI, UDAJEMY SIE W KIERUNKU ZATOKI PERSKIEJ W CELU PRZEPROWADZENIA MANEWROW! NIE SUGERUJE, A ZADAM, ABYSCIE ZMIENILI KURS O 15 STOPNI!!!! W PRZECIWNYM RAZIE BEDZIEMY MUSIELI PODJAC DZIALANIA KONIECZNE ABY ZAGWARANTOWAC BEZPIECZENSTWO TAK OKRETU, JAK ZJEDNOCZONEJ SILY TEJ KOALICJI. WY NALEZYCIE DO PANSTWA SPRZYMIERZONEGO, JESTESCIE CZLONKIEM NATO I TEJ KOALICJI...ZADAM STANOWCZO PODPORZADKOWANIA I ZMIANY KURSU...!!!!

Hiszpanie: Tu mowi Juan Manuel Salas Alcantara, Jestemy we dwoch, eskortuje nas nasz pies, mamy ze soba nasze jedzenie, dwa piwa i kanarka, ktory teraz spi... Mamy za soba poparcie Radia La Coruna i kanalu 106 alarmow morskich... NIE UDAJEMY SIE W ZADNE MIEJSCE I MOWIMY DO WAS Z LADU STALEGO, Z LATARNI MORSKIEJ A-853, Z WYBRZEZA GALICJI. NIE MAMY ZADNEJ GOWNIANEJ INFORMACJI KTORE MIEJSCE ZAJMUJEMY W RANKINGU WSROD HISZPANSKICH LATARNI MORSKICH...MOZECIE PRZEDSIEWZIAC SRODKI NA JAKIE TYLKO WAM PRZYJDZIE OCHOTA, ABY ZAPEWNIC BEZPIECZENSTWO WASZEGO ZASRANEGO OKRETU, KTORY ZA CHWILE ROZBIJE SIE O SKALY, DLATEGO RAZ JESZCZE SUGERUJEMY ZMIANE KURSU O 15 STOPNI NA POLUDNIE, ABY UNIKNAC KOLIZJI, OK???

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go,ze córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży. -Co też pan mówi,panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną ! Prawda, córeczko? -Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka. Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wypatrywać w dal. -Panie doktorze, czy coś nie tak?- pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka. -Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic ku..a nie chce tego przegapić.
Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche . Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstec znym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka. >> >> Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w te n sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pob ocze. >> >> Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział: - To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty,więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może Pan odjechaćbez mandatu. >> >> Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział: - W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać. (Policjant oddał dokumenty i odjechał...)
Statek badawczy kolejny miesiąc tuła się po oceanie. Załoga po cichu zaczyna popijać z tęsknoty za lądem. Kapitan postanowił przerwać te bezeceństwa i zebrał całą załogę na pokładzie: - W związku z zaobserwowanymi przypadkami pijaństwa na pokładzie, zobowiązuję wszystkich do wyrzucenia całych zapasów wódki do morza! Na pokładzie zaległa grobowa cisza. I nagle gdzieś, z tylnych rzędów rozlega się radosny głos: - Kapitan ma rację! To jest hańba! Bez dwóch zdań należy cały zapas alkoholu wyrzucić za burtę! Załoga zaszokowana. Po chwili odzywa się bosman: - Hej, wy tam z tylnych rzędów! Czy ktoś udzielił głosu nurkom?
- Z Jolką już nie chodzisz? - Nie, dobijał mnie jej śmiech! - ??? Na imprezach zawsze śmiała się normalnie? - No tak, ale ja tam nigdy się nie rozbierałem...
Pewnego razu kapitan Jones odnotował, że szeregowy Smith osiąga blisko 100% skuteczność w sprzedaży polis na życie żołnierzom US Army. Wezwał go do siebie i zapytał o sekret powodzenia. - Widzi pan, panie kapitanie, idę do klienta i mówię tak: jak pan wykupi tę polisę, to w razie śmierci na polu walki rząd wypłaci pańskim spadkobiercom 200.000 USD. A jeżeli nie będzie miał pan tej polisy, to rząd jest zobowiązany wypłacić tylko 6.000 USD. I jak pan myśli, kogo zatem najpierw wyślą w najgorszy ogień?
Sypialnia małżeńska. Kobieta budzi się w pewnego bardzo gorącego poranka i zagaduje do męża: - Jest straszny upał. Praktycznie nie da się nic włożyć. Jak myślisz, co powiedzieliby sąsiedzi gdybym popracowała w ogrodzie nago? - Powiedzieliby, że ożeniłem się z tobą dla pieniędzy.
Przez pustynie zasuwa skokami kangur. Zatrzymuje się. Z torby
wysuwa się głowa pingwina. Pingwin rozgląda się i puszcza pawia.
W tym samym czasie na biegunie północnym mały kangur tupie z
zimna i cedzi:
Pie...ona wymiana studentów !


Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnią szansą aby otrzymać
promocję do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
-Jasio, przeliteruj słowo TATA
-T-A-T-A
-Świetnie! Zdałeś!
-A teraz Monika, przeliteruj słowo MAMA
-M-A-M-A
-Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy..
-A teraz ty Ahmed..
-Przeliteruj proszę.... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE
POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH....

Żona do męża..
- No i co mówiła wychowawczyni o postępach naszego Kazia?
- "Co mówiła?", "Co mówiła?". To jesteś cała ty, wysłałaś mnie
na wywiadówkę i nawet nie powiedziałaś, do której szkoły chodzi
nasz syn....

- Bardzo bym chciała, żebyś kupił samochód - mówi żona do męża. - Zrobiłabym prawo jazdy, poznalibyśmy świat...

- Ten, czy tamten?

Żona odeszła od męża do matki:
- Jak tylko wyszłam z domu, usłyszałam wystrzał! Zawróciłam ... i wiesz co się stało?

- Co? Co? - pyta przerażona mama.

- Ten bydlak otworzył szampana!

Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia kwestionariusza nt. problemów technicznych, napotkanych podczas lotu. Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem. Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka aktualnych przykladów podanych przez pilotow linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników. Przy okazji warto zauważyć, że QUANTAS jest jedyną z wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miała poważnego wypadku... PROBLEM: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.

PROBLEM: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.

PROBLEM: Coś się obluzowało w kokpicie. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Coś umocowano w kokpicie.

PROBLEM: Martwe owady na wiatrochronie. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Zamówiono żywe.

PROBLEM: Autopilot w trybie 'utrzymaj wysokość' obniża lot 200 stóp/minutę. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Problem nie do odtworzenia na ziemi.

PROBLEM: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Ślady zatarto.

PROBLEM: Poziom DME niewiarygodnie wysoki. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.

PROBLEM: Zaciski blokujące powoduja unieruchamianie dźwigni przepustnic. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Właśnie po to są.

PROBLEM: Uklad IFF nie działa. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Uklad IFF zawsze nie działa kiedy jest wyłączony.

PROBLEM: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Przypuszczalnie jest to prawda.

PROBLEM: Brak silnika nr 3. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.

PROBLEM: Samolot śmiesznie reaguje na stery. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.

PROBLEM: Radar mruczy. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Przeprogramowano radar by mówił.

PROBLEM: Mysz w kokpicie. ODPOWIEDŹ MECHANIKÓW: Zainstalowano kota.

Rozmowy Pilotów - autentyczne podobno

Wieża:Żeby uniknac hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo. Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wysokosci 35000 stóp? Wieża: Taki, kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed soba..

Wieża: Jestescie Airbus 320 czy 340? Pilot: Oczywiscie, że Airbus 340. Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw właczyć przed startem pozostałe dwa silniki.

Pilot: Dzień dobry Bratysławo. Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń. Pilot: Wiedeń? Wieża: Tak. Pilot: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratysławy. Wieża: OK, w takim razie przerwijcie ladowanie i skręćcie w lewo...

Pilot Alitalia, któremu piorun wyłaczył pół kokpitu: "Skoro wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokosciomierz nic nie pokazuje...." Po pięciu minutach nadawania odzywa się Pilot innego samolotu: "Zamknij się, umieraj jak mężczyzna..."

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy instrukcje... Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze! Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już cała wieczność czekamy na cysternę.

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start. Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu. Dokad lecicie? Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek... Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

Wieża: Wasza wysokość i pozycja? Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...

Wieża: Macie dość paliwa czy nie? Pilot: Tak. Wieża: Tak, co? Pilot: Tak, proszę pana.

Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu. Pilot: Wtorek by pasował....

pilot do wieży - Jestem nad srodkiem atlantyku, wysiadły mi oba silniki .... -Ok, skreslam was .

Z (załoga): Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos. TON (techniczna obsługa naziemna): Usunięto pilota z samolotu.

Z: Zegar pilota nie działa. TON: Nakręcono zegar.

Z: Igła ADF nr 2 szaleje. TON: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.

Z: Samolot się wznosi jak zmęczony. TON: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

Z: 3 karaluchy w kuchni. TON: 1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.

Boening 747 linii QANTAS wylądował na lotnisku de Gaulle'a w Paryżu po tym, jak Australia pokonała Francję w finale Pucharu Świata w rugby. Samolot minął swoje podejście do stanowiska i musiał wykonać dodatkowe okrążenie. Wieża: "Qantas 123, macie jakieś problemy?" Qantas 123: "Nie, po prostu wykonuję rundę zwycięzców!"
powrót